Nowości
Nowości

50 Rytuał dla Matki Ziemi z Marią Bucardi

Dostępność: bezpłatnie | darmowe | natychmiastowy dostęp | link w opisie
Cena: 0,00 zł 0.00
ilość szt.
Zyskujesz 0 pkt [?]

towar niedostępny

dodaj do przechowalni
Ocena: 5
Producent: Maria Bucardi
Kod produktu: 50 Medytacja dla Ziemi
Pin It

Opis


Dołącz do medytacji dla Matki Ziemi, niech wysłane dobro wróci do Ciebie zwielokrotnione!

 

 Weź udział w następnej MEDYTACJI DLA ZIEMI klikając poniżej:

  

 

 

PONIŻEJ KOMENTARZE UCZESTNIKÓW NIEZWYKLE CIEKAWE RELACJE UCZESTNIKÓW PO 50 MEDYTACJI DLA ZIEMI:

 

Moja Kochana Mario,

Dziękuję za kolejny, wspaniały, cudowny i przepiękny rytuał dla Matki Ziemi! Przeżyłam go podobnie jak poprzednie Czułam się spokojna, wyciszona i przepełniona miłością. I takim zrozumieniem dla wszystkiego, co dzieje się obecnie w moim życiu. I ten temat taki wyjątkowy i piękny! Poczułam siłę w sobie i przepełnienie wszystkim, co jest tu na Ziemi najlepsze! Kochana Mario, niech zawsze otaczają Cię pozytywne energie!

Twoja M.


Kochana Mario!
Przede wszystkim w ciągu dnia myślałam o swoich marzeniach tych najbardziej nierealistycznych i postanowiłam pracować nad nimi a druga sprawa ,,ktoś”mi powiedział,że nie dziękuje juz z tego co mam a mam dużo i to była prawda…i dlatego traciłam, ,,coś” a to Przeciesz jest tak ważne a zapominamy w życiu codziennym.
Sam rytuał w sumie to nie wiem czy go nawet zrobiłam…
Zapaliłam świecę w domu było czysto w pobliżu koncert …położyłam się na fioletowej pościeli i nie pamiętam ,,Czy nawet zaczynałam początek”jak by coś mnie wciągnęło, taka ciemna plama wstałam o 12-myślę ok robie dalej rytuał a Przeciesz dwie godziny minęły ja zasnelam…,ale nie jestem pewna tylko ze krzyknęłam -,,on mnie okłamal,musi poznać prawdę ” tylko tyle pamietam


Dzień dobry Mario,

Dziękuję za wczorajszy rytuał, był wyjątkowy. Przed rytuałem oglądałam kamienie, zwłaszcza jaspisy oceaniczne i miałam wspaniały humor Przebywam teraz w miejscu niezbyt korzystnym energetycznie, ale poprosiłam o anielską pomoc. Pierwszy raz brałam udział w tym rytualne wraz z królikiem i był troszkę zdezorientowany. Może widział te energie i zadziwił się Gdy zamknęłam oczy zobaczyłam jak Ziemia tętni życiem, ma swój obieg krwionośny, puls- rytm serca. My w czasie tego rytuału przesyłamy energie tak jakby do gleby i to jest jak taniec w tym samym rytmie co puls Ziemi. Zwierzęta idą i tupią w tym samym rytmie. To wywołuje drgania i pobudza Ziemię do siły i życia.

Wszystkiego cudnego :* 


Droga Mario,

Hi,

jak poprzednim razem pojawiły się jakieś scenki podczas dnia. Była to przestrzeń gdzieś jak by na pustyni stały krzyże… (…) po jakims czasie ten krzyż zamienił się na drzewo takie złote z ogromną koroną. (…)Ziemia była przepiękna czysta krystaliczna żadnej ciemnej rysy nic(…) Pojawiły się kolorowe motyle które latały na około(…)


Najdrozsza Mario,

oto jak to u  mnie przebieglo :

Przygotowania w zasadzie chyba zaczely sie juz 24 h wczesniej (jeszcze wczesniej : od 3 dni nie jadlam nic miesnego, jem duzo mniej miesa niz np.2 lata temu, i caly czas stopniowo to ograniczam ale nie o tym teraz…)i jestem pewna ze pokoierowala nimi Sila Wyzsza. Cala sobote czulam sie zle, brzydka, paskudna, chora, chociaz nic szczegolnego mi nie dolegalo…

Ok. godziny  20.30 zaczelam sluchac Twoje sluchowisko pobrane z Twojego dysku Google o Archaniele Chamuelu. pierwszy raz slyszalam o kims takim, wysluchalam je cale, wizualizujac i skupiajac sie tak jak mowilas. Trafione to bylo na tamta chwile w samo sedno bo bardzo mi pomoglo uwierzyc w siebie i milosc Wszechswiata, pokochac siebie… Gdy jest tam fragment ze jestem z Chamuelem w jego rajskim rozowym ogrodzie i widzialam wlasnie cjakiego owadzika z ludzka twarza ,bajecznym zakrzywionym odwlokiem jak u motyla i skrzydelkami niby ważki, kiedy Ty mowisz ZE WLASNIE COS TAKIEGO MA MI USIAZC NA RECE  ! niebywale , ze ja to ulamek sekundy sama sobie wyobrazilam, a za chwilke Ty mi o tym mowisz ze tak ma byc ! Po wysluchaniu, Musialam zapasc w sen bo obuidzil mnie moj maz, byl zdziwiony ze juz spie, poruszylam myszka komputera na ktorym sluchalam Twojego nagrania by mu powiedziec ktora jest godzina., byla 22;22 Rano obudzilam sie i czulam wielka zmiane, ODMIANE ! pierwsza mysl juz nie bylo jakies ochydne potepienie siebie, tylko od razu rozowa milosc i samoakceptacja, wiedzialam ze wszytsko bedzie dobrze. Pomyslalam o moim ciele ze jest kochane i ze je akceptuje.

Nie mialam innej mozliwosci, Rytual wykonalam w jadacej ciezarowce, wiem ze to niezbyt atkakcyjne miejsce, ale bardzo chcialam, ale i i czulam ze Sila DObra to akceptuje.  Mam na ciezarowke nalozona oslone energetyczna, ktora zaklada mi moja siosrta,bo ja sama jeszcze nie umiem. Czulam ze bedzie dobrze.

Wczesniej wzielam prysznic i ubralam umyslnie jasnorozowa sukienke w niebiesko-biale kwiatki.(nie moglam ubrac nic bialego ani zielonego co by mi sie wydalo odpowiednie, poczulam ze ten roz bedzie mi sprzyjal).

od godziny 20 musielismy zaczac prace,spedytor kazal ruszac, najpierw ja kierowalam przez 1,20 h popijajac herbatke ziolowa „kompozycja 7 ziol ” w tym min.mieta. (7 to chyba tez szczesliwa liczba i znak anielski) Potem zatrzymalismy sie by zatankowac ciezarowke.Na kilka minut przed zatrzymanie sie, zwrocilam uwage, ze niebo przedemna przejasnilo sie,i zobaczylam ktorka, jakby tylko na kilka centrymetrow ode mnie tecze, wygladala jakby wyrastala z przerwy miedzy chmurami i wrastala w nie z powrotem, niebywale zjawisko, pierwszy raz cos takiego widzialam. Wiedzialam ze to dobry znak dla mnie : ze bede uczestniczyla w czys dobrym. Nie daleko tęczy przejasnilo sie rowniez przy słoncu, chmury delikatnie rozmyly sie i wygladaly jak gorna i dolna powieka wielkiego swietlistego Bozego Oka, zas te chmury dookola jak gorna i dolna powieka ! Wspaniale zjawisko ! Spytalam męża czy tez to widzi ? Potwierdzil, ze tak.

Zatrzymalismy sie na stacji tankowania.

Maz tankowal, ja zmienilam karty-juz mielismy ugadane, ze teraz on bedzie kierowal.

o  godzinie 21.30 zaczelam sie oczyszczac oraz moje pomieszczenie, czyli kabinę TIRa. Oklaskałam wszystki wielkrotnie: kąty i inne załamania i  zakamarki. Mąż dalej tankował paliwo, myślalam , ze tego nie slyszal, ale jak wrocił to sie smial i nazwal mnie „klaskaczem”Ruszylismy, maz zaczal kierowac, poprosilam go o cisze, by nie wlaczal muzyki i nic do mnie nie mowil przez godzine czyli do 22.30 ; po tym powiedzialam mu ze albo sama sie odezwe, albo moze jak bede spala to i tak  juz bedzie mogl sobie wlaczyc radio bo  to mi nie bedzie przeszkadzac. Poprosilam mojego Anioła Stróza o pomoc w oczyszczeniu kabiny oraz Archaniola Chamuela. Gdy juz poczulam ze moje otoczenie jest czyste zaczelam oczyszczac siebie, mowilam ze jestem czysta i spokojna, tak dlugo az to poczulam, wdychalam rozowe powietrze, wydychalam czarne. ZObaczylam pieknego wielkiego rozowego Archaniola Chamuela oraz obok niego duzo mniejszego niebieskiego w jasnych oblokach i niebieskim otoczeniu mojego Aniola Stroza ktorzy byli ze mna. Chamuel wszytsko nadzorowal, a moj Aniol Stroz raczej patrzyl na niego z uwaga i podziewm, jakby uczac sie, z szacunkiem, moze glupio to brzmi, ale tak to wlansie odczulam, przy czym wiedzialam ze moj Aniolek tez jest silny i wazny i tez bylam mu za to wdziecznaPoprosilam o opieke wszystkie Dobre Istnienia wokol mnie, Anioly, ktore znam, by pomogly mi w tym moim pierwszym rytuale bo za bardzo nie wiedzialam co robic. Pojawil sie Archaniol Rafal jako zielone swialto oraz Archaniol Michal jako Mocno Niebieskie swiatlo. Pomodlilam sie energia (nie modlitwa) za Ciebie bys miala sile na ten rytual oraz na wiele innych, kolejnych. Podziekowalam Sile Wyzszej za Ciebie, ze Cie spotkalam na mojej drodze oraz za to ze od lat tyle dobrego robisz dla ludzi i dla Matki ZIemi. te i inne slowa : wszystko co pozytywne mi przyszlo na mysl.

Zaczelam dziekowac za wszystkie moje zrealizowane marzenia, za cale dobro ktore mnie w zyciu spotkalo, za milosc meza i jego wsparcie, za dobre zarobki i spokojna prace.za zdrowie, za milosc wsrod ludzi, za rodzine i inne, za spokoj w zyciu, wszelka obfitosc.

Zaczelam sobie wyobrazac nasza planete jak docieraja do niej kolorowe sily dobra, jak sie kreci i jest teczowa, szczesliwa, a na niej wszechogarniajaca milosc, wsrod moich sasiadow,ze spuszczaja swoje psy spod bud i lancuchow, rowniez to  samo z psem w moim domu rodzinnym. Ze najpierw moi sasiedzi i znajomi wypuszczaja swoje zwierzeta hodowlane i je kochaja i przytulaja, ze wszystcy placzemy ze szczescia zesmy przejrzeli na oczy i juz nie bedziemy nikogo wiezic, oraz ze wszystcy ludzie na calej planeci robia to samo. Ze  Ziemia rodzi caly czas pozywienie, przez caly rok obfite plony, jablonie z pelnymi galazkami jablek i inne i ze wszyscy razem sie pozywiaja i wciaz zostaje tego bardzo duzo i dla nikogo nigy nie brakuje i nie braknie. Ze ludzi dziwia sie sobie : „Jak zesmy dawniej mogli jesc zwierzeta ?” i wiedza ze juz nigdy tego nie zrobia bo zwierzeta to nasi bracia. Odczuwamy wdziecznosc dla kazdego krzewu, drzewa, dla kazdej rosliny za to ze nas karmi, kochamy ja a ona nas. Wszedzie jest zielono i slonecznie, ale nie goraco i upalnie, byc moze to od wielkich drzew Edenu bo tez wczesniej wyobrazalam sobie ze znow sa piekne i wielkie, rosna tak wysoko i maja wiele istnien, zwierzat na sobie.

Zaczelam prosic o enerie bym mogla CI ja przekazac, jak najwiecej by nasza Matka ZIemia rosla w sile, by wygonic z niej to co zle, co czarne, co nia zawladnelo. Czulam energie w moich dloniach, ktore mialam ulozone na kolanach strona wewnwtrzna do gory. Poczulam przyjemne cieplo, i coraz wiecej, i coraz wielej, caly czas prosilam o to wszystkie Sily DObra oraz wszystkich ktorzy mogliby mi pomoc,

Spytalam Cie w myslalach czy juz Ci wysylac energie. Co jakis czas mowilas ze jeszcze nie….

Nagle uslyszalam ze „Juz,mozesz…teraz” Czulam ze chybo to jeszcze troszke przed czase, tak z minutke, lub dwie,nie duzo,ale jestes gotowa i ze juz mozsesz i chcesz przyjac.

Zaczelam wysylac do CIebie, tyle ile tylko moglam, prosilam Sily Dobra by wszystko pomogly CI przekazac dla Naszej matki ZIemii, wysylalam i pobieralam energie jednoczesnie, czulam sie jak wąż ktory przekazuje wode -energie- z kranu do ziemale to bylo bardzo pozytywne po jakims czasie, przypomnialam sobie ze sie nie przywitalam, przeprosilam za to, powiedzialas z usmiechem : „to nic, ” przywitalysmy sie, a potem powiedzialam „witaj” do innych uczestnikow, odpowiedzieli mi niczym fala na kibicow stadionie „witaj…witaj…”uslyszalam wiele glosow raz po raz, wiele osob ze smiechem rowniez zauwalylo ze sie nie przywitalam, lub po prostu slyszeli, jak mowilam ze sie zapomnialam przywitac dalej przyjmowalam i przekazywalam energie…. w pewnym momencie przypomnialam sobie twoje slowa, jak opowiadalas o wiedzmie Anji, ze w ktoryms rytuale „chodzila po nitkach polaczen”, poczulam strach, przywolalam w myslach ponownie oba Aniolki, poczulam je od razu, i znow poczulam sie pewnie i bezpiecznie, CHamuel zapewnil mnie swoja rozowa powloka ze jestem w 100 proc.bezpieczna i ze nie musze sie niczego bac, moge kontynuowac tak dlugo jak bede chciec.

co jakis czas slyszalam ze dochodza inni uczestnicy , mowili „witaj…”, i taka sama fala stadionowa im odpowiadala lacznie ze mnagdy poczulam ze juz za bardzo nie wiem co robic…spytalam cie o to, powiedzialas ze teraz moge juz zakonczyc, lub wizualizowac ze daje energie ziemi. Przypomnialam sobie, ze chyba tak w zasadzie to ja mialam ta energie wysylac od razu do Ziemi, a nie do Ciebie i ze chyba cos pomyslilam…poczulam przez chwile jakby twoje zniecierpliwienie zebym to w koncu zaczela robic ale czulam ze i tak jest dobrze.

Zaczelalm to robic : widzialam nasza planete krecaca sie w pieknych kolorach ktore splywaja na nia z gory i od dolu a z boku zaczyna od niej odchodzic ciemna chmura, coraz wiecej – wiedzialam ze to zlo odchodzi, ze obce, wrogie istoty wsiadaja na swoje pojazdy i w poplochu opuszczaja nas, a my szczesliwi zostajemy w naszym raju z naszymi przyjaciolmi, zwierzetami i innymi Istotami i wiemy ze juz nigdy nie dopuscimy do tego by ktos nas zniewolil i zaslepil.

Po jakims czasie poczulam ze juz musze konczyc. Wyslalam jeszcze duzo pozytywnej energi do Magicznej Oazy, do Ciebie bys miala sile ja prowadzic  rozwijac, do jabloni na posesji mojej mamy, ktora powoli usycha, przeprosilam ja za brak milosci z mojej strony i mojej rodziny, na co Ty mnie delikatnie upomnialas ze mialo byc o obfitosci i wdziecznosci…przyznalam Ci racje i wyobrazilam sobie jak nasza jablon rosnie w sile a uschniete konary wypuszczaja listki, stoje tam, przychodza jelenie z pobliskiego lasu,jemy wspolnie jablka, jelen ze swoija rodzina a ja ze swoja, jest wszedzie złoto i zielono, na pobliskich łąkach igraja rozne Istotki przeskakujac z zdzbla trawy na zdzblo, tanczac widze je tak jak je widzialam bedac dzieckiem, znow czuje ze mieszkam w raju i to najpiekniejsze miejsce we wszechswiecie, czuje ze juz wogole nie mam ochoty na mieso, wszyscy jemy jablka i jeszczsmy szczesliwi i spokojni, do naszej lipy na podworku i naszych 3 brzóz.

Pozegnalam sie z Toba i innymi, wy jeszcze zostalismcie, czulam ze jeszcze dlugo zostaniecie, chociaz nie wiedzialam ktora godzina. Otworzylam oczy, pierwsza godzina jaka dane mi bylo zobaczyc to na nawigacji u mojego meza , byla 22: 22 ! Niebo bylo przeplatane rozowo niebieskimi pasmami chmur.

Po zakonczonym rytuale czulam sie dobrze, w ogole nie czulam jakiegos braku energi, chociaz wiedzialam ze duzo jej oddalam.

wiem ze pewnie cos pomyslilam, ale czuje tez ze wiele rzeczy poszlo bardzo dobrze Wykonalam tez gest kwiatow.

Przepraszam za bledy i nieraz male literki, ale nie chce niczego zapomniec. Gdy to opisuje sama jestem w szoku : tyle wspanialych znakow od Sily Wyzszej, caly czas : ze wszystko idzie dobrze, ze wszytsko jest dobrze, te liczby, te chmurki, slonce, koloryMam nadzieje ze wszytsko jest skladne i ze o niczym ze zapomnialam, dziekuje Ci bardzo za wszystko i za to ze moglam brac udzial !!!

Z moca Milosci

Twoja I.


Kochana Mario

 
Spotkanie zaczęłam myśląc juz cały dzień intensywnie o nim. Zaskakująco ponieważ wcześniej nigdy nie miałam aż tak przypominających myśli o tym spotkaniu. Jakby ktoś mówił „nie zapomnij, to już dzisiaj”. To spotkanie było z pewnością wyjątkowe.  Długo przygotowywała się przed 22:00. Oczyszczalam i leczyłam ducha j ciało. Co bardzo istotne, rano zniknął ból który odczuwałam od kilku tygodni i niczym nie mogłam wyleczyć.
Cuda się zdarzają  tylko, że ja wiedziałam że to te energie, które przeżywałam ostatniej nocy.
Tym razem był ze mną Archaniol Gabriel, Michał  i Zadkiel. Na początku poczułam się źle i ciężko ale to była chwila a może nie. Nie wiem. Nie potrafię skonkretyzowac czasu. W każdym razie było to nic w porównaniu z tym co się działo potem i co czułam.  A trudno to opisać.  Widziałam Cię z rozpuszczonymi włosami,  silną i pewną siebie. Ja byłam światłem biało złotym. Stałam jako taka świetlista postać razem z  innymi w kręgu dokoła Ciebie. Jakbyśmy wzmacniali sibie nawzajem.  Połączenie było niesamowite. Jakbyśmy dokładnie wiedzieli co mamy robić robić i dlaczego tu jesteśmy.  Jakby wszystkie elementy układanki się ułożyły.
 
Czeka nas wiele zmian. Wiem, że wszystko  jest możliwe.
 
Dziękuję wszystkim dobrym, swietlistym duszom za energię. K
 

Marysiu,

 
Udalo mi sie byc na 50. rytuale dla Naszej Matki Ziemii.
Jestem wlasnie na urlopie w Danii, jest tu niesamowita cisza a czas stoi w miejscu.
Po raz pierwszy zrobilam rytual na lonie natury, siedzac na tarasie opatulona w koldre, spiewaly ptaki i po raz pierwszy mialam wrazenie ze mam kontakt z drzewami i krzewami wokol mnie. Niesamowite odczucie.
 
Do tej pory w rytualach uczestniczyla moja mala coreczka, ktora spi w mojej sypialni i budzi sie gdy mnie nie ma obok niej.
 
Teraz juz wiem, dlaczego zalecasz taki rytual wsrod natury.
 
Pozdrawiam serdecznie
A
 

Najdroższa Mario,

Wczorajszy rytuał niestety był dla mnie trudny. Cały dzień czułam się dobrze, jednak przed samym rytuałem poczułam potworny ból głowy. Miałam ochotę położyć się spać ale przemogłam się na kąpiel z solą i lawendą. Po niej poczułam się lepiej ale ból głowy towarzyszy mi wciąż po dziś dzień. To ból z tyłu głowy, i taka obręcz boli aż nie mogę patrzeć na oczy.
Do rytuału usiadłam wyczerpana, choć kąpiel trochę mi pomogła. Podczas samego rytuału ból ustąpił i całe 20-25 minut pracowałam w skupieniu. Jednak przykro mi, że nie mogłam w nim aktywniej uczestniczyć i nie mam pojęcia co jest przyczyną bólu. Mimo to podczas rytuału czułam Twoje ciepło.
Bardzo Ci za to dziękuję. K.
 

 

Kochana Mario,

przesyłam sprawozdanie z rytuału, w którym opisuję niezwykłe dni z dewą wierzby i sam rytuał. Pozdrawiam bardzo serdecznie, przesyłam moc pozytywnych energii i dobrych myśli 

Z miłością – B.


Kochana Mario, miałam pisać komentarz pod kolejnym świetnym słuchowiskiem na temat dewy wierzby, ale opiszę wszystko tutaj, bo teraz widzę, że to stanowi całość.

8 lipca wybrałam się na wieczorny spacer z moimi kotami naokoło osiedla. Nie przesłuchałam jeszcze słuchowiska o wierzbie, ale widziałam zapowiedź. Wtedy uświadomiłam sobie, że naprzeciw mojego bloku rośnie kilka wierzb. Postanowiłam do jednej z nich sie przytulić. Niezwykła, magiczna chwila! Księżyc w pełni z taką dodatkową poświatą, wierzba i moje trzy koty siedzące za mna jak strażnicy. Wierzba zawsze intensywnie na mnie działała, kojarzy mi się z poezją, baśnią, magią. W którymś momencie poczułam, jak otwiera się przejście do innego świata, ujrzałam jakby dodatkowe światło – nie da się tego opisać, coś jakby dodatkowa przestrzeń w tej przestrzeni, w której na co dzień przebywamy. Pewnie gdybym była na odludziu,
poczułabym więcej, ale światła z mieszkań i gwar zburzyły moją koncentrację.

9 lipca odsłuchałam Twoje nagranie o wierzbie. Znów miałam wrażenie niezwykłości i
podwójnego świata. Do tego, co mówiłaś o wierzbie, dopisywałam w myślach moje własne skojarzenia; część z tych odczuć miałam okazję doświadczyć na sobie: wierzba wyciąga treści z podświadomości, działa usypiająco, halucynogennie, hipnotyzująco, powoduje wiotczenie mięśni, znieczula. To drzewo wróżbitów, ale też szaleńców. U słabych psychicznie wywołuje obłęd. Pod koniec nagrania nie umiałam już utrzymać powiek, same się zamykały. Komputer wyłączyłam ostatkiem sił o 13:13! Zasypiając (na balkonie – w pobliżu wierzb  ) widziałam obrazy: pingwin/karzełek z wodogłowiem, młoda, ale bardzo gruba, wysoka czarnowłosa dziewczyna, pielęgniarka i korzeń – ni to zęba, ni to drzewa – który wnika głeboko w ziemię.

Po południu poszłam na spacer do mojego miejsca mocy. Zastanawiałam się nad tymi obrazami – jakoś nie dawały mi spokoju. Przypomniałam sobie o tej Twojej istotce, która za Toba szła i…to był impuls! Powiedziałam do tych postaci, żeby mnie opuściły, odeszły do wody, żeby ze mna nie wracały. Powiedziałam im, że zostawiam im pielęgniarkę – ona się będzie nimi opiekować, już mnie nie potrzebują. Zobaczyłam, jak schodzą w dół do wody i znikają w niej.

Uświadomiłam sobie w jednej chwili, czym one były, jakie aspekty mnie samej symbolizowały. Poczułam ulgę, uwolnienie od ciężaru.

Pod wieczór zaczęła boleć mnie głowa. Wypiłam herbatkę z kory wierzby (jak widać wierzba była obecna na wiele sposobów podczas tych dni ). Trochę pomogło, ale przez cały rytuał odczuwałam napięcie i ucisk głowy.

Do rytuału przygotowałam się jak zwykle: kąpiel, czysta pościel, nowy kamień od Ciebie, świeca z wosku. Długo sie oczyszczałam światłem, gdyż czułam jakieś ciężkie wibracje. Nawiązałam kontakt z Siłami Światła, z Archaniołem Michałem – jak zawsze. Długo nic się nie działo. W którymś momencie zobaczyłam ogromy tron, a na nim postać kobiecą. Obraz szybko zniknął.

Potem znów nic, aż wreszcie zobaczyłam Ciebie, jak nakładasz mi coś na głowę, jakiś ciasny kokon (nie umiem tego inaczej nazwać). Potem różne wyobrażenia kobiece, jakby Madonny, kształt mandorli, jakby wychodził z drzewa, postaci kobiet były ledwie zarysowane, wydobywały się i nikły. Widziałam też przez moment mityczne drzewa Edenu. Przez myśl mi przeszło, że widać same kobiety i kobiece kształty. Potem juz nic nie widziałam, nic nie słyszałam, i nawet miałam wrażenie, że nie udał mi się rytuał. Dopiero dziś zauważyłam całość i mocno pracującą podświadomość. Po rytuale zasnęłam błyskawicznie i spałam 11 godzin!


Wczorajszy Rytual dla Matki Ziemi spedzilam w lesie ze znajomymi mojej opiekunki na chwileczke wymknelam sie do lasu nad rzecze Czulam niesamowite  pozytywne dreszcze na pleach i nogach. Duzo istotek obok mnie przebieglo np. wiewioreczka. czulam spokoj i nadzieje L.


Witaj Droga Mario,
 
trochę późno, ale piszę, bo był to dla mnie wyjątkowy rytuał.
 
Przygotowywałam się do niego cały dzień, byłam w pobliskim Ogrodzie Botanicznym na długim spacerze  i przed godziną 22.00 otworzyłam (po raz pierwszy) swój magiczny krąg.
Na miejsce rytuału wybrałam mój balkon i niesamowite okazało się to, że był to wyjątkowo ciepły wieczór (ostatnio były bardzo zimne), dodatkowo akurat wtedy zgasły latarnie. Miałam więc piękny widok na księżyc i gwiazdy.
 
Już sam fakt tak sprzyjających i niezwykłych okoliczności wprowadził mnie w niesamowity nastrój. To był piękny rytuał, który również po raz pierwszy nie był zakłócony przez różne dolegliwości ze strony ciała, które doskwierały mi akurat podczas tych rytuałów i nie pozwalały  skupić się na tym co ważne.
 
Dziękuję za to piękne przeżycie i pozdrawiam serdecznie
 
A.

Kochana Mario
Napisze kilka słów 

Przed rytuałem bardzo się na niego cieszyłam,( napięcie ogromne czułam już dlugo przed pełnia) chciałam dobrze sie przygotować, wiec zaczełam to oczyszczanie siebie już dzień wcześniej, bo czułam nienajlepsze energie, obie z córką mamy grype.  Po Twoim filmiku poszłam jednak „porozmawiać’ z wierzbami co stoją tu niedaleko, takie trzy piękne nad stawikiem. Kręcili się jednak ludzie, strasznie sie na mnie gapiąc, przeszłam się kawałek wokół, czekając aż sobie pójdą. Usiadłam najpierw na ławce obok ale po chwili, przeniosłam się na trawkę opierając sie plecami o wierzbę. Ludzie przechodzili obok, ale już sie tym nie przejmowałam tak bardzo, chociaż wszyscy sie na mnie wciąż gapili (nawet starsi ludzie zaczeli wyglądać przez okna).  Siedząc tam (próbowałam) wybaczałam wszystkim w myślach, łamiąc drobne patyczki leżące obok i w końcu ułożyłam z nich takie małe „słonko przebaczenia”.

Wysprzątałam całe mieszkanie, podłogi z olekiem lawendowym, wszystko było ok, mała pojechała do babci na noc. I w niedziele już rano wziełam kąpiel oczyszczającą i ubrałam sie odświętnie, próbowałam rozmawiać z Aniołami. Zapaliłam białą i niebieską świecę, położyłam się i w myślach próbowałam sie modlić do Anioła Michala, Archanioła Zadkiela i przez moment czułam ich obecność. Przez uchylone okno wleciała do pokoju ważka, podeszłam do niej by zobaczyć jaki ma kolor i wypuścić. Miała kolor taki bardzo ciemny indygo, prawie czarny i skojarzyła mi sie w momencie z czarnym smokiem (o czarnym smoku nachodzą mnie myśli od jakiegoś czasu). I próbowałam to przesłanie zrozumieć, tak już czułam, że chodzi o …mój cień. Przez chwilę również wiedźma A. probowała sie do mnie dostać w tej medytacji, poczułam, że cos od niej idzie do mnie. Prosiłam Archanioła Michała o pomoc i ochrone. I zakończyłam. Miałam nawet dobry humor, tego dnia, czekałam aż córka wróci od babci. (…)Nim sie zorientowałam była godzina 22. Poczułam taki impuls by być wziąć w tym rytuale jednak udział (i nie wiem czy dobrze zrobiłam).  Zjadłam tylko sól i zapaliłam świece, wyobrażając sobie jak oczyszcza mnie światło i z połozyłam sie obok córki, w myślach zrobiłam krąg i przywitałam się.  Próbowałam sie koncentrowac na Ziemii, jak spłwa na nią światło i zwierzęta są wolne, rośnie bujna roslinność. I przypomniały mi sie te sztuczne kwiaty, które w pracy musiałam czyści z kurzu (załapałam się do sprzątania) powiedziałam wtedy, do pana, który ze mną pracował, że to nienormalne-sztuczne kwiaty! A on na to, że trzeba je na śmietnik!;) wyobrazilam sobie wtedy, ze ja te sztuczne kwiaty wyrzucam na śmietnik a w ich miejsce rosną żywe i piekne. I tak poczułam jakby Ziemi była moją przyjaciółką i dawałam jej rady, może nie były one dobrze ujęte w moich myślach ale w sercu mi chodzilo o to by sie nie poddawała.  I znów zaczeły mnie nachodzic dziwne, raczej nie zbyt dobre myśli, dość agresywne. W tej chwili corce zsunął się ze sznureczka jej turmalin. Po tej przerwie starałam sie koncentrować na wszelkiej naturalnej obfitości, o różnorodności roślin, zwierząt, istot, naturalnego pożywienia i naturalnych leków, jakie to piękne obrazy! Obfitość ta naturalna jest tak piękna, przeciez tyle jest gwiazd na niebie, najróżniejszych kwiatów, owoców, zapchów, aromatów, smaków, kolorów… jakie to jest dobre;) I potem zobaczyłam taki złoty pył ( jak symbol bogactwa i obfitości), który spływał z nieba i wysyłałam go do siebie, do Ciebie Mario i do innych uczestników. Podziękowałam i zakończyłam rytuał. Później miałam takie myśli, że taka zdenerwowana nie powinnam brać udziału, tym bardziej, że nie zdązyłam wziąć nawet oczyszczającego prysznica przed rytuałem i po tej kłotni i może moje niskie wibracje przeszkadzały tu tylko Pozdrawiam E


 

 

 

  

Moi Kochani, wbrew pozorom jesteśmy do siebie podobni, gdyż zależy nam na szerzeniu Dobra tutaj na Ziemi. Razem jesteśmy silni, gdyż wiele drzew tworzy gęsty i mocy las. Cel Rytuałów dla Naszej Matki Ziemi:

  • wzmocnić Dobro (energie pozytywne) na Ziemi i zmniejszyć energie negatywne
  • uzyskać większą pomoc Istot światła w regeneracji Ziemi, w poszerzaniu świadomości innych ludzi, którzy do tej pory pozostali uśpieni
  • telepatycznie łączyć się z innymi ludźmi i przekazywać im, że należy dbać o naszą Ziemię, o inne Istoty, miłość do innych stworzeń
  • połączenie energetyczne z innymi ludźmi, by wzmocnić myślenie ekologiczne, ratować gatunki zagrożone wyginięciem, zalesiać obszary zniszczone przez człowieka, zakończyć masowe zatruwanie naszych wód i powietrza
  • by zakończyć bezsensowne cierpienie zwierząt i innych mieszkańców naszej Matki Ziemi!
  • energetycznie wspomóc rozwój Magicznej Oazy i powstanie innych zielonych Oaz na Ziemi

 

Nasze myśli, energie są niezwykle silne a gdy łączymy się wspólnie, to możemy góry poruszyć!!! 

 

Mam przyjemność pracować razem z Wami w czasie tzw. rytuałów magicznych wspólnych i wówczas czuję jaką siłę mają wspólne spotkania i praca z energiami. Ponieważ sytuacja na naszej planecie wymaga połączenia sił w walce o Dobro i Naturę – niniejszym otwieram serię rytuałów dla Matki Ziemi i Magicznej Oazy.

Powiedz NIE wyniszczeniu naszej Matki Ziemi.

Powiedz TAK jej uzdrowieniu.

 

 

Poprzez nasze wspólne rytuały łączymy się razem i wspomagamy wzajemnie poprzez wysyłanie energii do innych uczestników i otrzymanie energii od innych. Jesteśmy grupą, która pomaga sobie wzajemnie dobrym słowem czy drobnym gestem – w zależności od ochoty możesz udzielać się mniej lub więcej. Nasze energie w czasie rytuału wędrują w świat, by go zmienić a także cudownie oświetlają nasze własne otoczenie i to innych uczestników.

 

Każdy rytuał składa się z:

  • tej samej co miesiąc części początkowej,
  • części środkowej – co miesiąc jest inny temat rytuału,
  • gestu symbolicznego na zakończenie rytuału – ten sam co miesiąc.

Wskazówki wysyłam przez email przed każdym rytuałem.

Wykonanie wskazówek zajmuje od 10-30 minut.

Po rytuale możesz podzielić się swoimi odczuciami w komentarzu i przeczytać sprawozdanie innych osób, co jest bardzo ciekawe. 

 

Można wykonać cały rytuał, a jeśli to niemożliwe, to tylko pomyśleć o naszej Ziemi i wysłać do niej Światło i Miłość z głębi własnego serca. 

 

 

PRZYGOTOWANIE

Proszę przygotuj się na spotkanie telepatyczne najlepiej, jak możesz: porządek, kontakt z Naturą, kąpiel czy aromaterapia, herbata z mięty lub inna, która ma pozytywne wibracje (najlepiej z własnoręcznie zebranych ziół). W czasie spotkania możesz być we własnym domu lub w innym miejscu, najlepiej w Twoim własnym Miejscu Mocy na zew. lub przy otwartym oknie, tak, by czuć energię Wszechświata… Proszę, przygotuj się, jak do każdego naszego spotkania, tak by Twoje otoczenie było czyste, piękne, pachnące, by Twoje ubranie było jasne i pełne światła, by Twoje myśli były pełne ciepła i Dobra.

 

ZACZYNAMY CHWILĘ PRZED 22:00

Spotkanie zacznij troszkę wcześniej, by najpierw mieć czas, by zająć się sobą, a gdy Twoja energia będzie czysta to o 22.00 łączymy się i przesyłamy ja do Ziemi. Czyli oczyszczanie Twojej aury, Twojego domu – zacznij przed spotkaniem, 

 

… by punkt 22 juz czuć tylko Światło w Tobie i wokół Ciebie i połączenie z innymi.

 

Wszyscy robimy to tak samo, ja także bede przygotowana już wcześniej. Najpierw porządkujemy nasze życie, nasze ciała – oczyszczamy, regenerujemy, usuwamy ciemne energie i potem, gdy czujemy się w pełni Światlem, łączymy się, by przekazać to Światło Ziemi.

 

ODCZUJ TWOJE ŚWIETŁO WEWNĘTRZNE, TO CO NAJPIĘKNIEJSZE W TOBIE I PRZEŚLIJ ZIEMI NAJCUDOWNIEJSZE MYŚLI.

 

 

DODATKOWO

Można przygotować malutki ołtarzyk (na stoliku, regale) dla Matki Ziemi, umieścić na nim owoce, warzywa, druga miseczkę z ziemią lub wodą lub śniegiem (jedna jest nam potrzebna do rytuału), kamienie szlachetne, liście drzew, żołędzie, kasztany. Ten ołtarzyk może stać przez kolejne 7 dni, można go także usnąć zaraz po rytuale. Można zapalić lampkę z olejkiem miętowym lub natrzeć olejkiem miętowym świecę, a jeśli mamy olejek do nacierania, to można także natrzeć nadgarstki. Przydatne jest wypicie przed rytualem herbaty z mięty. Warto także iść pod prysznic. Jeśli to możliwe w tym miesiącu przed rytualem weź kąpiel w wodzie z dodatkiem soli i olejku z lawendy (możesz stworzyć taki „żel” pod prysznic, jeśli nie masz wanny), w celu oczyszczenia z negatywnych informacji, które krążą wokół nas.

 

 

PRZEBIEG RYTUALU

Przed spotkaniem, przed 22 – Najpierw dokonaj oczyszczenia Światłem, Twojej aury, Twojego ciała, Twojego otoczenia, gdy poczujesz, ze wszystko jest jasne i pełne pozytywnych energii idziesz dalej. Ważne: nie spiesz się, przeznacz na to tyle czasu, ile potrzeba.

 

po 22 – gdy łączymy się razem – Poczuj wewnątrz siebie spokój, zaufanie w Siłę Wyższą, harmonię, oddychaj głęboko i czuj wewnętrzne zadowolenie tutaj i teraz w tym momencie, teraz wyślij to uczucie dookoła Ciebie i do Matki Ziemi.

 

Ważne – jeśli przed 22 w czasie oczyszczania zobaczysz, ze takich ciemnych energii jest bardzo dużo, np. schematów czy przekonań czy blokad wyniesionych z domu (kod genetyczny) czy inne – pamiętaj o naszych cotygodniowych CEREMONIACH W CZWARTKI oraz świecach intencyjnych czy innych rytuałach – można w nich poprosić o usunięcie tych energii.

 

Najpierw oczyszczasz siebie i Twoje otoczenie. Potem o 22 – zaczynamy.

 

CZĘŚĆ POCZĄTKOWA

 

Energie Dobra spływają na Ziemie co miesiąc tak samo: po przygotowaniu się wg opisu na stronie lub całkiem spontanicznie z braku czasu – gdy czujesz wyciszenie, koncentrację, witasz się ze mną, z innymi uczestnikami, prosisz o pomoc i wsparcie Twojego Anioła Stróża. TYLKO jeśli chcesz – to prosisz o siłę dla mnie w czasie prowadzenia tego i kolejnych rytuałów, możesz pomodlić się krótko za mnie, by siły światła opiekowały się mną, bym mogla w pełni siły i Mocy prowadzić kolejne rytuały dla Matki Ziemi i dla Dobra tutaj dookoła nas. Możesz połączyć się z wybrana siłą anielską – wg mojej książki „Jak rozmawiać z Aniołami” – masz do niej dostęp w Twoim Miejscu Mocy.

 

Teraz zaczynasz wizualizacje. Wyobrażasz sobie cala Ziemie, jak wiruje i jak z Wszechświata spływa na nią Światło, Miłość, możesz wyobrażać sobie różne kolory, świetliste energie, które na nią spływają. Te energie idą przez cala Ziemie i tam, gdzie dochodzą rozkwitają kwiaty, rosną drzewa, a na nich widać ptaki, zwierzęta. Wszechobecna – Miłość. I ta energia idzie dalej przez pustynne obszary przemysłowe i wszędzie pojawiają się żywe kwiaty, rosna piękne rośliny, olbrzymie i zdrowe drzewa. Widzisz jak woda w rzekach robi się czysta, piękna, jak powietrze staje się lekkie i pachnące. Jak nagle miasta zaczynaja porastać kwiatami, szare bloki przykrywa kobierzec kwiatów. Jak otwierają się drzwi masowych hodowli i ludzie wypuszczają na wolność zamknięte w nich świnie, krowy, owce, jak zwierzęta i ludzie ciszą się, jak czuja, jakby nagle miłość i Światło oblały dany obszar. Ludzie przytulają zwierzęta, także te hodowlane, płaczą ze szczęścia. Jak zakazuje się myślistwa (jak na Costa Rice) i natura może sama regulować się wg potrzeb, bez tego krwawego procederu. Możesz wyobrazic sobie, ze zakazuje się cyrków ze zwierzętami oraz zoo, jak również na Costa Rice, by zakończyć proces wykorzystywania zwierząt dla zabawy.

 

Jak Ziemia wibruje Miłością i te wibracje zmieniają wszystko dookoła. Znika to, co szare, brudne, brzydkie i negatywne i Miłość wypełnia każde miejsce. Miłość, kwiaty, owoce, które rosna wśród bloków, zwisają na balkony i ludzie jedzą je z rozkoszą. Ta Miłość spływa także na miseczkę z Ziemia, która stoi przed Tobą lub trzymasz ja w dłoniach. Wypełnij ją. Ziemie można zastąpić woda. Całą wizualizację możesz urozmaicić wg własnego uznania.

 

 

CZĘŚĆ ŚRODKOWA

 

Tutaj temat główny spotkania zawsze jest inny. Informacje o temacie możesz otrzymać na email, w swoim Miejscu Mocy, na blogu.

 

 

CZĘŚĆ KOŃCOWA

 

Energie dla Oazy, uczestników i gest kwiatów, łączący energie. Co miesiąc tak samo. Na sam koniec pomyśl o Magicznej Oazie, jak dalej rozkwita, jak również w naszym wspólnym miejscu wszystko wypełnia Miłość, jak miłość ta wędruje na całą wyspę Maderę – na której znajduje się Oaza (wyspa jakże inna w rzeczywistości, niż to, co widać w folderach turystycznych) i tutaj całość również wypełniają kwiaty, światło, dobro. Jak to, co brudne i śmierdzące zamienia się w pełne miłości, pachnące, pełne kwiatów.

Magiczna Oaza jako taki punkt akupunktury w tym negatywnym energetycznie miejscu skropionym łzami niewolników. Niech energie połączone tutaj oplotą cala Matkę Ziemię w imię Miłości. Niech Magiczna Oaza będzie impulsem dla innych, by tworzyć takie miejsca wszędzie na Ziemi. Przekształcając pustynie stworzone przez człowieka w zielony i różnorodny las.

Pragnę Cie poinformować o niezwykłych zmianach tutaj na wyspie, m.in. zalesiono kilkaset hektarów! Dodatkowo wprowadzono bardzo surowy zakaz wycinania jakichkolwiek drzew w obszarach leśnych! Małymi kroczkami do wielkiego celu!!!

A my stale poszerzamy Magiczną Oazę. Wszelka pomoc to Światełko i Miłość dla Istot, które znalazły i znajdą tutaj swój dom.

 

GEST SYMBOLICZNY ŁĄCZĄCY ENERGIE

 

Teraz poproś Anioły z całych sił, by to wyobrażenie się spełniło, by dały moc i sile, by poniosły nasza wspólną wizualizację do Wszechświata i dały naszej Ziemi Moc regeneracji i odnowy. Na sam koniec popatrz w kierunku wschodnim – wykonaj w powietrzu dłonią symbol kwiatu np. taki z pięcioma płatkami jak malują małe dzieci i pomyśl, że energie wędrują do mnie do Magicznej Oazy, a z niej transmitowane przeze mnie idą dalej dookoła Ziemi. To samo wykonaj w kolejności na południu, na zachodzie i na północy. Jako gest symboliczny, który łączy nas wszystkich w tym samym momencie. Ten symbol rytuału ma na celu ostateczne zebranie i wzmocnienie energii.

Teraz pomyśl o innych osobach, które biorą udział właśnie teraz w tej samej wizualizacji, wyślij Miłość do tych osób bo razem jesteśmy silni, a juz odrobinka naszej wspólnej energii wysłana w tym samym czasie potrafi zdziałać cuda. Razem łączy nas miłość do naszej Matki Ziemi. Osoby, które biorą udział w tym rytuale są wyjątkowe same w sobie, łączymy się w imię sil Światła! Jeśli nie chcesz tego robić, to po prostu pomiń ten moment.

 

Rytuał jest zakończony. Możesz uwolnić magiczny krąg, zaczynajac od wschodu i idąc na północ, zachód, południe, wschód, czyli odwrotnie. Tak, jakby zbierając energie kręgu w Twojej dłoni, do Twojego ciała.

 

Ziemie należy rozsypać, wodę rozlać lub rozpylić – na zewnątrz np. w parku, pod drzewami, gdziekolwiek w różnych miejscach i rozsypują ja w ciagu kolejnych do 7 dni, myśl o tym jak jej energia i miłość od razu wypełnia miejsce, gdzie ona spada. Jak taki pozytywny wirus, który rozchodzi się po Twojej okolicy.

 

Moc Miłości dla Ciebie w imię walki o nasza Ziemie o Miłość, Dobro i Światło. Ten rytuał ma miejsce co miesiąc w pełnię księżyca.

W imię Miłości do naszej Matki Ziemi.

 

 

ps. Masz pytania? Pytaj śmiało. Jeśli pomylisz się i wykonasz coś inaczej, to nie ma problemu, ważna jest chęć i dobre myśli.

 

Z mocą anielskich wibracji Twoja Maria Bucardi

 

Pomoc dla Magicznej Oazy

TO, CO WYSYŁASZ WRACA DO CIEBIE 7 KROTNIE W KAŻDEJ DZIEDZINIE TWOJEGO ŻYCIA, TUTAJ MOŻESZ PRZESŁAĆ TWÓJ PODARUNEK, BY WSPOMÓC MOJĄ PRACĘ DLA NASZEJ MATKI ZIEMI, TWORZENIE MAGICZNYCH OAZ DLA ISTOT ZAGROŻONYCH WYGINIĘCIEM W IMIE MIŁOŚCI ŚWIATŁA I RADOŚCI. DZIĘKUJĘ Z CAŁEGO SERCA Z WDZIĘCZNOŚCIĄ TWOJA MARIA

https://bucardimaria.com/magiczna-oaza/ 

 

Opinie (0)

Wyświetlane są wszystkie opinie (pozytywne i negatywne).

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl